Ivan Seymour z Monsterich’ów, Książe Pan
przyjacielem był wierniejszym, niż ja sam.
Nie zapomnę nigdy tych słonecznych dni… gdy
komediantów pełen wóz pędził z nami w żar i chłód
tą jedyną, najpiękniejszą z leśnych dróg.
A w rothańskich knajpach nikt nas nie czekał, tylko świt
i dziewczęta, tajemnicze, jak sam Sfinks.
Przez cieśniny zasypiania, ptaki dwa
purpurowe, jak Fenicja, ty i ja
bez busoli, na południe gnał nas wiatr…świat
się zapętlił, a my w nim, czy to Indie, czy to Rzym,
w słońcach lata, pod księżycem burych zim.
Aż dotarliśmy do miejsc, gdzie już chyba tylko Śmierć…
ja cofnąłem się tchórzliwie, a ty nie.
Przyjacielu, utraciłem ciebie, gdy
zapragnąłeś wpław przepłynąć rzekę Styks.
Nie pomogły moje prośby, ani łzy… ty
wyszeptałeś: „Wiedzieć chcę, co ukrywa tamten brzeg.”
I skoczyłeś w najczarniejszą z wszystkich rzek.
Stamtąd się nie wraca już, więc dlaczego jesteś tu?
Stajesz cichy u wezgłowia mego snu.
Więc mi powiedz, przyjacielu, jak tam jest?
Czy upały tam, czy chłody? Śnieg, czy deszcz?
Czy gwieździstą noc zwiastują siwe mgły…czy
po tej nocy wstaje świt i nie lęka się tam nikt,
że ta noc, na zawsze nocą może być?
Czy po polach hula wiatr, czy buduje gniazdo ptak,
czy dźwięk cykad czasem słychać pośród traw?
Więc mi powiedz, przyjacielu, jak tam jest:
Ani dzień,
ani noc,
ani deszcz.
A wspomnienia, jak wspomnieniom radę dać,
gdy dokoła bezpowrotna wieczność trwa,
a w pamięci pozostaje jakiś ślad… kwiat,
albo zasuszony liść, zapach kogoś, kto miał przyjść,
nagły krzyk, pociągu porannego gwizd.
Czy tam można spotkać znów wielką miłość, tak, jak tu,
co nie nudzi się wiecznością wspólnych dróg?
Więc mi powiedz przyjacielu, jak tam jest?
Ani kwiat,
ani płacz,
ani śmiech.
Czy jest życiem to, czym żyje tamten świat,
który jest, albo go nie ma, bo nikt z nas
nie wie nic, co skryte jest za rzeką Styks… czy
godne miasta tam, czy wsie,
czy ktoś mieszka w nich, czy nie,
czy samotnie tylko błądzisz w wiecznej mgle?
Czy jest ktoś, kto cały czas z wysokości dumnych gwiazd
wciąż spogląda chłodnym okiem na nasz świat?
Przyjacielu, kto odpowiedź wreszcie da?
Ani on,
ani ty,
ani ja.
Fragment koncertu pamięci Jacka Kaczmarskiego
Kościół św. Jana w Gdańsku.
kwiecień 2009
Wykonanie:
Mirek Hrynkiewicz
Grażynka "Skrzat" Jackowska
Ola Krotowska-Cacha
Boguś "Jacko" Jackowski
8, 2008