Nie widziałem cię długo, może trzy, a może cztery dni. Wciąż piszesz, że deszcz na głowę, w domu smutno ci, że brązowe nie śpią nowe w noc gacki trzy, budzisz się, bo właśnie one drapią w drzwi. Nie widziałem cię długo, może tydzień, może nawet dwa. Wciąż piszesz, że hałas w domu, kiedy skrzypi dach, że nie schodzisz do piwnicy, bo wielki strach, i zbyt głośno wczesną wiosną spływa kra. Nie widziałem cię długo, może miesiąc, może cały rok. Wciąż piszesz, że skończył się czekoladowy blok, że splątały się twe włosy w gordyjski kok i zbyt szybko świat ogarnia nagły mrok. Nie widziałem cię długo, może upłynęło wiele lat. Wciąż piszesz, że as się gdzieś zagubił w talii kart, że zwariował dookoła twój cały świat, a w wazonie na balkonie uwiądł kwiat. Nie widziałem cię długo, odkąd skończył się ten cały bal. Wciąż piszesz, a we mnie budzi się niechętny żal. Wnet pokonam tej polany bezbrzeżną dal, którą wyciął między nami tępy drwal. Chyba wrócę, choć już odszedłem taki drogi szmat. Chyba wrócę, bo kto dla ciebie będzie kwiaty kradł, kto ci będzie włosy białe czesał, kto pasjans kładł, kto da jeść twym nietoperzom - tylko ja.
a a a Nie widziałem cię długo, może trzy, a może cztery dni. a G Wciąż piszesz, że deszcz na głowę, w domu smutno ci, F G C a że brązowe nie śpią nowe w noc gacki trzy, C G a a a budzisz się, bo właśnie one drapią w drzwi. a Nie widziałem cię długo, może tydzień, może nawet dwa. a G Wciąż piszesz, że hałas w domu, kiedy skrzypi dach, F G C a że nie schodzisz do piwnicy, bo wielki strach, C G a a a i zbyt głośno wczesną wiosną spływa kra. a Nie widziałem cię długo, może miesiąc, może cały rok. a G Wciąż piszesz, że skończył się czekoladowy blok, F G C a że splątały się twe włosy w gordyjski kok C G a a a i zbyt szybko świat ogarnia nagły mrok. a Nie widziałem cię długo, może upłynęło wiele lat. a G Wciąż piszesz, że as się gdzieś zagubił w talii kart, F G C a że zwariował dookoła twój cały świat, C G a a a a w wazonie na balkonie uwiądł kwiat. a Nie widziałem cię długo, odkąd skończył się ten cały bal. a G Wciąż piszesz, a we mnie budzi się niechętny żal. F G C a Wnet pokonam tej polany bezbrzeżną dal, C G a a a a którą wyciął między nami tępy drwal. a Chyba wrócę, choć już odszedłem taki drogi szmat. a G Chyba wrócę, bo kto dla ciebie będzie kwiaty kradł, F G C a kto ci będzie włosy białe czesał, kto pasjans kładł, C G a kto da jeść twym nietoperzom - tylko ja. G a - tylko ja. G a - tylko ja.
, 1966