Kwiaty Alhambry bledły, kiedy szła
piękna Salome, sama, jak świeży kwiat z Judei,
co zakwitł w Al-Andalus.
A czuwał nad nią na niebiosach
Bóg Żydów, Jedyny Bóg.
Gwiazdy nad miastem gasły, kiedy biegł
Achmed, jak cyprys smukły, jak śmigły miecz z Damaszku,
co zalśnił w Al-Andalus.
A czuwał nad nim na niebiosach
Bóg Maurów, Jedyny Bóg.
Ptaki spłoszone milkły, kiedy gnał
Diego, a za nim hufce zakute w stal z Kastylii,
by podbić Al-Andalus.
A czuwał nad nim na niebiosach
Bóg Chrześcijan, Jedyny Bóg.
Achmed Salome spotkał, odtąd już
w sercach ich płonie miłość, nagła, jak zmierzch w Granadzie.
Salome drżała, jak liść,
i noc obrali na spotkanie
na wzgórzu Albaicin.
Czeka Salome, Achmed czeka też
noc nie chce szybko nadejść, wtem bucha wieść w Granadzie,
że Diego, kastylski zbir
na czele wojsk obozem stanął
pod wzgórzem Albaicin.
Bitwa zawrzała, Achmed idzie w bój,
ogród Salome płonie i domów sto w Granadzie,
a im się spotkanie śni,
choć śmierć, jak sęp dostępu strzeże
do wzgórza Albaicin.
Płakał Mahomet, Mojżesz płakał z nim,
giną nieszczęsne ludy Al-Andalus, Maur i Żyd.
I Jezus zapłakał też,
i wszyscy trzej wołali w niebo
ze wzgórza Albaicin:
Boże Jedyny, tyś dla wszystkich Bóg.
Dwoje kochanków oszczędź, niech staną tu, Maur i Żyd.
Niech anioł przeniesie ich
nad zgiełkiem bitwy, nad pożogą,
na wzgórze Albaicin.
Miękki, jak obłok jest anielski płaszcz.
Achmed ze swą Salome spowici w blask, Maur i Żyd.
Gdzieś obok niknie ich świat,
lecz oni są już w swoim niebie
na wzgórzu Albaicin.
Brema, 16.03.2012
Koncert w teatrze
"Bremen 62"
Wykonanie:
Mirek Hrynkiewicz
Grażynka "Skrzat" Jackowska
Ola Krotowska-Cacha
Boguś "Jacko" Jackowski
9, 2007