Idę, idę w dzień, idę w noc, idę w zmierzch i świt,
może chwilę, a może milion chwil.
Czy to tęsknoty, czy bojaźni jest mój cichy krzyk:
kiedy spotkam Tę, przeznaczoną mi?
A Ona czeka
na kwietnej łące,
żniwna mateńka
słodka i miękka,
białym mlekiem pachnąca,
złotym miodem szepcąca:
Synku, mój synku,
utulę cię.
Idę, idę w dzień, idę w noc, idę w zmierzch i świt,
może chwilę, a może milion chwil.
Czy to tęsknoty, czy bojaźni jest mój cichy krzyk:
kiedy spotkam Tę, przeznaczoną mi?
A Ona czeka
na kwietnej łące,
kochanka żniwna,
winna i piwna,
ciało żądzą płonące,
oczy mgłą zachodzące:
Pójdź tu, kochanie,
obejmij mnie.
Idę, idę w dzień, idę w noc, idę w zmierzch i świt,
może chwilę, a może milion chwil.
Czy to tęsknoty, czy bojaźni jest mój cichy krzyk:
kiedy spotkam Tę, przeznaczoną mi?
A Ona czeka
na kwietnej łące,
żniwna królowa
z kosą stalową.
Nuci pieśń przejmującą,
zapomnienie bez końca:
Zaśnij, wędrowcze,
zasłuchaj się.
Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie.
wrzesień 2009
Wykonanie:
Mirek Hrynkiewicz
Grażynka "Skrzat" Jackowska
Ola Krotowska-Cacha
Boguś "Jacko" Jackowskii
9, 2007